Skuteczny kolportaż ulotek to wcale nie jest prosta sprawa. Jeśli założymy, że mamy do rozniesienia 5000 ulotek sprawa może wydawać się banalna - zatrudniamy 2-3 studentów, umawiamy się na stawkę - ustalaną godzinowo lub za ulotkę, wydajemy materiał reklamowy i już. No tak, ale studenci nie są zbyt pracowici - nie uogólniam, ale na ogół tak jest. Często bywa, że nasze ulotki, za które sporo zapłaciliśmy możemy znaleźć w śmietniku, a pracownicy oczywiście uważają, że materiał został rozniesiony. Tu napotykamy na problem: nie po to wynajmowaliśmy ludzi, żeby teraz chodzić od skrzynki do skrzynki i kontrolować kolportaż. Skutek - pieniądze wyrzucone w błoto. Można również zatrudnić firmę, która wykona całą pracę za nas, razem z kontrolą. Jak taką firmę znaleźć - tu z pomocą przychodzi internet, wystarczy wpisać w google: roznoszenie ulotek warszawa, kolportaż ulotek warszawa lub np: dystrybucja ulotek warszawa. Każdy z tych wpisów zwróci nam mnóstwo wyników. Jak znaleźć firmę kompetentną? Pierwszym krokiem jest sprawdzenie, czy możliwa jest kontrola z naszym udziałem. Jeśli nie, należy taką ofertę opuścić. Na rynku istnieje mnóstwo firm podobnych do wspomnianych na początku studentów. Ulotki naprawdę przynoszą efekty, tylko należy je rzetelnie roznieść. Pamiętajmy - Poczta Polska ma niskie ceny. Nie ma tam znaczenia czy dystrybucja jest wykonywana w zabudowie jednorodzinnej czy wielorodzinnej, nie ma zróżnicowania na kolportaż do firm i osób prywatnych, a przecież wiadomo, że dystrybucja materiałów reklamowych do firm to często długi spacer po piętrach niezbyt przyjaznych biurowców i siłą rzeczy powinna być droższa. Podobna sytuacja występuje w zabudowie jednorodzinnej, gdzie kolportuje się około 3,5 raza wolniej niż w blokach.Jaki jest zatem klucz do skutecznego kolportażu naszych ulotek? Należy wybrać firmę wcale nie najtańszą, ale taką, która zagwarantuje i potwierdzi bezpłatną kontrolą rzetelność dystrybucji. Tylko taka firma nie boi się wpadki, bo wie, że ulotki trafiły tam gdzie miały trafić. Rynek pełen jest firm i to dużych, które nie godzą się na kontrolę. Dlaczego? To już zostawiam Państwa ocenie.